Pierwszy dzień spędziliśmy w Rabce, urokliwej miejscowości uzdrowiskowe Po zakwaterowaniu w Domu Rekolekcyjno-Wypoczynkowym „Betania” i pysznym obiedzie udaliśmy się do miejsca, które uchodzi za serce Rabki, a mianowicie pięknego parku zdrojowego. To prawdziwa perła tej miejscowości, mieniąca się tysiącem barw, a to za sprawą kwiatowych rabat, krzewów i ozdobnych drzew, które o tej porze roku tworzą zachwycający pejzaż. Podczas spaceru uroku dodawały fontanny i malownicze alejki. Czekały na nas także inne atrakcje – plac zabaw, zespół urządzeń sportowych, siłownia i boisko. Rabczański park okazał się miejscem, w którym mogliśmy rozkoszować się zielenią, ciszą i spokojem, a zarazem dobrą zabawą.
Ten dzień był radosnym początkiem naszej szkolnej przygody. Zwieńczyła go uczta duchowa – Eucharystia, a po niej było także coś dla ciała – ognisko z kiełbaskami. Nie zabrakło gier, zabaw i śmiechu. Atmosfera sprzyjała integracji, budowaniu przyjaźni i poczucia wspólnoty.
Drugiego dnia czekało na nas Zakopane. Po obfitym śniadaniu autokarem przejechaliśmy do stolicy polskich Tatr. Stamtąd wyruszyliśmy malowniczym szlakiem do Doliny Strążyskiej. Nasza wędrówka prowadziła wśród iglastych lasów i strzelistych skał. Widoki zapierały dech w piersiach, szczególnie ten na końcu – Wodospad Siklawica. Niezwykłego uroku dodawała spływająca niemal pionowo po północnej ścianie Giewontu kaskada wód, a nad naszymi głowami majestatycznie wznosił się słynny „Śpiący Rycerz”. Ta wędrówka była okazją, by oderwać się od codzienności, zanurzyć w spokoju natury i uświadomić sobie prawdę: „że z wielkości i piękna stworzeń poznaje się przez podobieństwo ich Stwórcę”.
Kolejną atrakcją był „Podwodny Świat” – miejsce niezwykłe, pełne tajemnic i niespodzianek. W olbrzymich zbiornikach, mieszczących ponad 180 tys. litrów wody, mogliśmy zobaczyć zarówno ryby żyją ce w Polsce, jak i te sprowadzone z odległych zakątków świata. Dla naszych uczniów podwodny świat był na wyciągnięcie ręki. Wszyscy byli zachwyceni bogactwem barw i kształtów wodnych stworzeń. Jednym słowem – wycieczka z nutą edukacji i mnóstwem niezapomnianych wrażeń.
Po tylu przeżyciach jednogłośnie uznaliśmy, że pora się posilić. Degustacja „Włoskiego Placka” dodała nam energii, dzięki czemu mogliśmy kontynuować program.
Następnie udaliśmy się do Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na Krzeptówkach, wybudowanego jako wotum wdzięczności za cud ocalenia życia Ojca Świętego Jana Pawła II w dniu 13 maja 1981 r. Po modlitwie i zwiedzaniu mieliśmy także chwilę, by pospacerować po tzw. Parku Fatimskim. Znajduje się tam ołtarz, przy którym 6 czerwca 1997 roku św. Jan Paweł II odprawił Mszę Świętą. Historia i atmosfera tego miejsca zrobiły na dzieciach ogromne wrażenie.
A skoro Zakopane, to i...? Oczywiście, że nie mogło zabraknąć słynnych Krupówek – serca miasta i głównego punktu spotkań turystów, nie tylko dorosłych 😊. To właśnie tutaj poczuliśmy prawdziwą atmosferę Stolicy, skosztowaliśmy lokalnych przysmaków i – jak przystało na tradycję – zakupiliśmy oscypki oraz pamiątki dla bliskich.
Po powrocie do naszej „bazy noclegowej” w Rabce czekała na nas obiadokolacja. Dzień pełen wrażeń zakończyła wspólna Eucharystia, której przewodniczył ks. Daniel Olejarczyk – dyrektor Domu Rekolekcyjno-Wypoczynkowego Betania.
Trzeci dzień był prawdziwym świętem radości! Rabkoland powitał nas mnóstwem atrakcji – karuzel, kolejek i innych niespodzianek, które sprawiły, że wszyscy bawili się znakomicie. To był idealny finał naszej wyprawy.
Zmęczeni, syci i szczęśliwi, wróciliśmy do Oleśnicy z bagażem pięknych wspomnień, pamiątek i planów na kolejne wycieczki.
Dziękujemy wszystkim, którzy przyczynili się do tego, że trzecią edycję naszego pobytu w Rabce-Zdroju możemy uznać za wyjątkowo udaną. Wyrazy wdzięczności kierujemy do naszych sponsorów: Rady Sołeckiej z Oleśnicy oraz dwóch anonimowych darczyńców. Jednak najważniejsze podziękowania należą się dzieciom i ich Rodzicom – bez nich ta wycieczka nie miałaby sensu. Wszystkim i za wszystko serdecznie dziękujemy.
Być może do zobaczenia w kolejnym odcinku naszych podróży!
Anna Adamczyk